Załadunek silosów paszowych – przenośniki ślimakowe

Uwielbiam ten czas kiedy to wiosna zaczyna budzić się do życia. Wszystko wydaje sie być takie nowe, piękne, rześkie. Drzewa i krzewy rodzą nowe iście, kwiaty wydają na świat  pierwsze pąki, topią się lody zimy. Ja także mam wtedy nową energię. Mam więcej siły i motywacji do aktywności fizycznej i treningów, z chęcią większą część czasu spędzam na świeżym powietrzu i moje ciało i mój umysł są wtedy odpowiednio dotlenione. Czuje się wówczas szczęśliwa i spełniona. W odróżnieniu od zimnej zimy, kiedy to przeżywałam prawdziwą katorgę z utęsknieniem wyczekując pierwszych znaków od wiosny, pierwszych sygnałów, pierwszych promieni słońca i wysokiej temperatury. Wspaniała pogoda ma same plusy. Nie powinno się palić w piecu a więc od razu koszty utrzymania domu zmniejszają się.  Wstaje z samego rana witana pierwszymi promieniami słońca, a nie tak jak w zimę, wstawałam w ciemną i zimną noc. Wszystko w okresie wiosenno- letnim jest pozytywne i uśmiechnięte i piękne. Jedyny minus jest taki, że ja nie mogę nigdy skupić się na wykładach i ćwiczeniach, gdy za oknem widzę schludną pogodę i słońce. Zaraz myślę o odpoczynku, wyjściu ze znajomymi na spacer- myślę o Tobie, o czym nie powinnam myśleć. żmijki. Długo i z utęsknieniem czekałam na powrót wiosny. Zima już tak doszczętnie mnie znużyła i wyniszczyła, ta ciągła zl aura, ciemność, smutek, nie najlepsza pogoda, śnieg, wpływały negatywnie na mój stan psychiczny i samopoczucie- często kłóciłam się z bliskimi, rezygnowałam z postawionych przez siebie celów, przeważnie byłam markotna i sfrustrowana.  Dzisiaj- w marcu jest zupełnie inaczej. Promienie słońca budzą mnie w tej samej chwili w pozytywny metodę, dzień witam z uśmiechem i z dobrą energią. Stale mam siłę, mogę nie jeść i nie spać a cały czas jestem pełna energii i witalności. Oby więcej takiego dobrego czasu!